Cześć, piszę bo fajnie spędziłem sobotę. Byliśmy na szosie na prządkach. 123 km i 1400 w pionie. Pogoda była idealna, lekki wiatr, 0 chmur i 19 stopni. Pojechaliśmy we trójkę z Przemkiem i Piotrkiem, który myślał, że jedziemy na płaską setkę. Pierwsza opalenizna piecze do dziś – na 4,5h trzeba się jednak wysmarować po zimie. Po drodze zjadłem marsa i drożdżówkę, robiliśmy przerwy, nie goniliśmy za średnią. Podziwialiśmy widoki i dużo gadaliśmy. W takim klimacie lubię jeździć na 100km+
A niedziela… Każdy wie co było w niedzielę. Był jakiś tam wyścig, w którym o zgrozo pociąg prawie zabił kolarzy!
Tabloidy prześcigają się w wymyślaniu dramatyzujących nagłówków a kolarskie internety kpią z tabloidów.
Tym czasem taka historia nie pierwszy raz miała miejsce. Sprawdźcie to:
Nnikt jednak nie napisał że 2015 Paryż-Roubaix to już trzeci klasyk w tym roku zgarnięty przez sprintera* (w tym tylko jeden ze sprintu). Czyżby nowa era?
* + jeden klasyk zgarnięty przez głównego rozprowadzacza sprintera.
Prawa autorskie zastrzeżone
53x11.pl - BLOG KOLARSKI | Stworzył i prowadzi Michał Masłowski | Wdrożenie: Strony i sklepy internetowe WordPress Rzeszów